piątek, 26 lipca 2013

Olejek słoneczny Cocoa Samba FEMI

Lato to czas kiedy można wreszcie się opalać, spędzać czas na świeżym powietrzu. Uwielbiam wylegiwać się na leżaku i łapać promienie słoneczne. Ważna jest wtedy ochrona skóry przed promieniami UV. Od FEMI dostałam do testowania olejek słoneczny Cocoa Samba. Produkt nie należy do tanich, gdyż kosztuje 100 złotych. Jednak jest to kosmetyk, który ma w składzie tylko naturalne składniki.
Butelka zawiera 200 ml olejku, który wystarcza na dłuższy czas. Aby posmarować całe ciało wystarczy nam niewiele tego produktu. Kosmetyk ten ma żółty kolor, a konsystencją typową dla olejków. Gdy otworzyłam butelkę okazało się, że produkt ten ma delikatne grudki oleju shea. Jednak nie zatykały one rurki i pompka działała bez zarzutów.
Produkt ma piękny zapach, który poprawia nastrój. Rozsmarowywanie na skórze to sama przyjemność. Olejek dosyć szybko się wchłania, nie brudzi odzieży.
Olejek Cocoa Samba to kompozycja egzotycznych olei roślinnych w tym kokosowego, z masłosza i masła kakaowego. W naturalnych miejscach, w których te rośliny rosną, otrzymane z nich oleje są stosowane tradycyjnie do ochrony skóry przed słońcem i codziennej jej pielęgnacji.
Oleje te dzięki zawartości cennych substancji odżywczych, w tym niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych, witaminy E i karotenoidów wywierają korzystny wpływ na skórę w postaci nawilżenia, regeneracji i wzmocnienia bariery ochronnej skóry. Olejek Cocoa Samba nadaje opaleniźnie piękny koloryt o złotym odcieniu. A ciepła orientalna woń olejków eterycznych wnosi powiew lata w nawet najbardziej pochmurny dzień.
Olejek można stosować do opalania, biorąc pod uwagę swoją tolerancję na słońce, po opalaniu, w solarium, do aromaterapeutycznego masażu ciała i twarzy i zawsze kiedy ma się na to ochotę, do codziennej pielęgnacji ciała i twarzy.
 

Olejek sprawdził się idealnie pod każdym względem. Stosowałam go przed opalaniem, po opalaniu oraz na co dzień. Pierwsze zastosowanie było dla mnie zaskoczeniem. Olejek nie zawiera filtrów chroniących przed słońcem. Zawsze wyjście na dwór bez żadnego kremu kończyło się poparzoną skórą. Spędziłam na leżaku około dwie godziny. Okazało się, że moja skóra nabrała ładnego brązowego koloru. Byłam zaskoczona działaniem tego produktu.
Olejek wypróbowałam także po opalaniu, gdy miałam czerwoną skórę. Po wysmarowaniu już mnie tak nie parzyło. Na drugi dzień miałam ładne opalone plecy. Jak widać na razie same plusy. Cocoa Samba zaskakuje bardzo pozytywnie.Używałam  go także po kąpieli. Dzięki niemu moja skóra była nawilżona oraz wygładzona. Czy warto kupić ten produkt? Oczywiście, że tak. Sprawdza się w 100%.
Produkt ten znajdziecie na stronie femi.pl

17 komentarzy:

  1. Zaciekawił mnie ten produkt

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja raczej się nie opalam. Produkt wydaje się być ciekawy, ale cena niestety trochę odstrasza.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię bardzo olejki, jedyne co mi przeszkadza to uczucie tłustości, jednak mam wrażenie że opalam się na nich dużo szybciej niż na balsamach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Skoro sprawdza się w 100%, to muszę koniecznie go kupić.

    OdpowiedzUsuń
  5. bez filtru, a jednak ochrania, nie wiem czy powinnam ryzykować z moją specyficzną skórą, ale brzmi zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę, że same pozytywy odnośnie tego olejku :)

    Opakowanie również wizualnie wygląda ciekawie :)

    Buziaki
    xo xo xo xo xo

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja bym się bała go użyć jak nie zawiera filtrów słonecznych. Zawsze to ryzyko ;D Jestem ciekawa jak pachnie ;)

    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaki fajniutki ten olejek! Bardzo mnie nim kusisz ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jaki fajniutki!
    Bardzo mnie kusisz tym olejkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czuję się zachęcona, chętnie bym go wypróbowała :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Z chęcią bym go wypróbowała, brzmi ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. no widzę, że ma sporo zastosowań :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Olejek jest ciekawy, choć przyznam, że nie wydałabym za niego aż 100 zł.

    OdpowiedzUsuń