„Chuliganka” to debiutancka książka Izabeli Jung. Główną bohaterką powieści jest Ewa, która ma dzieci, męża, dom i pracę. Mogłoby się wydawać, że nie potrzebuje nic więcej do szczęścia. Jednak gdy pierwszy raz spotyka mężczyznę o imieniu Zeliem, okazuje się, iż jest gotowa zaryzykować utratą rodziny dla obcego Czeczeńca. Poznali się w jej mieszkaniu, gdzie pracował wraz z grupą remontową. Zaczęło się od przelotnych spojrzeń, nieśmiałych uśmiechów… Mężczyzna zmienił życie Ewy. Sprawił, że przestała racjonalnie myśleć, stała się odważna, zaczęła dążyć do realizacji swoich pragnień. Zeliem obudził w niej nowe emocje, których nie odczuwała obok męża. Ze spokojnej Ewy narodziła się inna osoba. Tytułowa chuliganka dostaje to czego pragnie.
Akcja książki rozgrywa się w Polsce. Bohaterami są nie tylko Polacy, ale także Czeczeni. Jako czytelnicy jesteśmy świadkami rodzącego się uczucia między głównymi postaciami. Początkowo ich relacje są nieśmiałe, Zeliem czuje się niepewnie, gdyż Ewa ma męża. Jednak kobieta nie odczuwała szczęścia, przy boku swego małżonka. Dopiero Czeczeniec sprawił, iż „odżyła” i „narodziła się na nowo”. Choć rozumiem Ewę, to irytowała mnie swoimi myślami. Widziała tylko swojego kochanka. Poza nim nie widziała świata. Przestała się martwić tym, że mąż zauważy zmiany w jej zachowaniu. Zaufała mężczyźnie, który nie szanował kobiet ani nie mówił prawdy. Zeliem tłumaczy wszystko swoją kulturą, jednak on po prostu manipulował główną bohaterką. Sprawił, że robiła wszystko czego on zapragnął.
„Nie miałam pojęcia jak sobie pomóc. Jak zapomnieć? Jak sobie przetłumaczyć? Jak przestać kochać? Jak nie myśleć? Jak nie mieć nadziei? Jak wyrzucić, wymazać z siebie?”Cała książka poświęcona jest relacji między głównymi bohaterami. Liczyłam na pełną napięcia powieść, która będzie zaskakiwać. Jak się okazało „Chuliganka” to spokojna, bardziej refleksyjna książka. Początek bardzo mi się podobał. Spotkanie Zeliema, rodząca się miłości… Jednak z czasem zaczęłam się nudzić. Ich spotkania były monotonne, niczym się niewyróżniające. Autorka bardziej zwraca uwagę na to jak mogą potoczyć się losy. Życie zaskakuje i nigdy nie wiemy co nas spotka.
Po przeczytaniu tej książki mam mieszane odczucia. Z jednej strony Izabela Jung miała bardzo dobry pomysł na swoją powieść, jednak nie do końca wykorzystała swój potencjał. Zabrakło większych emocji oraz scen, które poruszą czytelnika. Liczyłam na to, że „Chuliganka” mnie zaskoczy oraz zachwyci. Nie przywiązałam się do żadnego z bohaterów, ich losy były dla mnie obojętne. Jest to powieść, którą się po prostu czyta, a potem o niej zapomina.
Ocena: 2/5
Autor: Izabela Jung
Tytuł: „Chuliganka”
Wydawnictwo: Czarna Owca
Ilość stron: 288
Rok wydania: 2013
O, to pierwsza recenzja, którą czytałam, w której "Chuliganka" nie zachwyca :) osobiście jeszcze jej nie czytałam ale nie wiem czy warto :)
OdpowiedzUsuńJestem w szoku, że, aż tak źle odebrałaś tę książkę? Widać, że mamy całkiem inny gust jeżeli chodzi o ,,Chuligankę''. Ja byłam nią zachwycona, gdyż mam wielką słabość do wszelkiego rodzaju zakazanych miłości.
OdpowiedzUsuńJa też, bo mi się bardzo podobała, nie była przesłodzona i taka prawdziwa. Ale nie każdemu oczywiście musi się podobać :)
UsuńJak widać jestem pierwszą osobą, której ta książka nie przypadła do gustu ;)
UsuńPrzy takiej ocenie to raczej spasuję.
OdpowiedzUsuńJa chcę ją bardzo przeczytać, zobaczymy czy mi się spodoba
OdpowiedzUsuńNie czytałam :) Także ciężko mi ocenić tą książkę..
OdpowiedzUsuńBuziaki
xo xo xo xo xo
Czytałam niedawno o tej książce w jakiejś gazecie, ale już wtedy stwierdziłam, że to nie dla mnie. Teraz tym bardziej nie zamierzam po nią sięgać. :)
OdpowiedzUsuńJak dotąd czytałam same entuzjastyczne recenzje, Twoja trochę przytemperowała moje wielkie oczekiwania co do powieści, ale to dobrze, bo jest szansa, że jednak nie rozczaruję się bardzo skoro wiem, że mam się nie nastawiać na cuda :) ps śliczny ten nowy szablon :):):)
OdpowiedzUsuńMoże mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńnie czytałam jej jeszcze i sama nie wiem czy przeczytam ;]
OdpowiedzUsuńPierwszy raz się spotkałam z negatywną recenzją tej książki, aczkolwiek i tak nie za bardzo mnie ciągnęło do niej.
OdpowiedzUsuńPoczątkowo nie czułam przeogromnej potrzeby przeczytania tej książki, ale natknęłam się na wiele pozytywnych opinii, które zachęciły mnie do sięgnięcia po "Chuligankę". Twoja recenzja jest chyba jedyną o tak negatywnym wydźwięku. Mimo wszystko spróbuję sama przekonać się o tym, jakie wrażenie powieść wywrze na mnie.
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć. Zauważyłam, że teraz coraz mniej dobrych książek... Tylko marketing ;/
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji czytać :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem zaskoczona taką recenzją, gdyż na mnie wywarła zupełnie inne wrażenie. W napięciu czekałam na kolejne wydarzenia i "połknęłam" ją w zasadzie za jednym posiedzeniem. Poza tym uważam, że kreacje bohaterów naprawdę robią wrażenie! Bardzo fajnie zakończenie, niejednoznaczne, pozostawiające przestrzeń do interpretacji. Stanowczo dla mnie to książka, o której się nie zapomina!!
OdpowiedzUsuńRaczej nie moje klimaty, więc sobie odpuszczę. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń