sobota, 28 lutego 2015

Wosk zapachowy Beach Fire Yankee Candle


Wosk z rześkiej linii zapachowej Yankee Candle z serii Simply Home. Wyczuwalne aromaty: nuty drewna cedrowego i balsamicznego.
 
Choć najbardziej lubię zapachy owocowe i słodkie, to czasami mam ochotę na coś zupełnie innego. Należy do nich Beach Fire, który jest chłodny i specyficzny. Kojarzy mi się z morskim powietrzem oraz palonym ogniskiem. Ten zapach można pokochać, albo znienawidzić. Ja należę do tej pierwszej grupy. Uwielbiam ten mocny, intensywny aromat, który jest podobny do męskich perfum.

piątek, 27 lutego 2015

Wosk zapachowy Pink Dragon Fruit Yankee Candle


Pitaja zakwita tylko w nocy. W dzień natomiast – kusi aromatem oryginalnych, żywo różowych owoców. To właśnie one – truskawkowe gruszki – zebrane zostały na meksykańskich wakacjach, doskonale spreparowane i zamienione w sporą ilość wonnych olejków. Esencja wprost z serca smoczego owocu trafiła następnie do wnętrza wosku – aromatycznego, słodkiego, egzotycznego. Pink Dragon Fruit to zapachowy monochromatyzm w najlepszym wydaniu – długo wyczekiwana randka z meksykańską królową nocy, pachnąca aromatem truskawkowej gruszki i czarująca minimalistyczną formą zaklętą w różowym wosku.
 
Ten niepozornie wyglądający wosk, skradł bardzo szybko moje serce. Wystarczyła chwila, aby go pokochać. Pink Deagon Fruit to zapach egzotyczny, słodki i jednocześnie kwaśny. Nigdy nie wąchałam pitaji, więc nie jestem w stanie stwierdzić czy wosk oddaje aromat tego owocu. Wiem jedynie, że zapach jest przepiękny, intensywny i niemdły  - mój ideał.

poniedziałek, 16 lutego 2015

Głęboko oczyszczające paski na nos Beauty Formulas


Ostatnio otrzymałam paczkę w której znajdowały się między innymi głęboko oczyszczające paski na nos Tea Tree od Beauty Formulas. Produkt już przetestowałam, więc mogę się z Wami podzielić swoją opinią.

Głęboko oczyszczające paski na nos usuwają zaskórniki, sebum i inne zanieczyszczenia zatykające pory nosa. Wraz z odklejanym paskiem usuwane są zanieczyszczenia, dzięki czemu pory są mniej widoczne, a skóra wygląda zdrowiej. Zawarty w paskach ekstrakt z oczaru wirginijskiego działa ściągająco, przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie, zmniejsza wydzielanie sebum w miejscu ich zastosowania. Olejek z australijskiego drzewa herbacianego wspomaga leczenie stanów zapalnych, łatwo przenika przez skórę i działa bakteriobójczo. Efekt widoczny jest zaraz po zdjęciu paska.

W pudełku znajduje się sześć saszetek, w których to zapakowane są plasterki na nos. Nie miałam wcześniej do czynienia z takim produktem. Przyznaję, że testowanie zaczęłam właśnie od tego kosmetyku, gdyż byłam bardzo ciekawe jak sobie poradzi z zaskórnikami, które mam na nosie.

Przed użyciem należy dokładnie oczyścić twarz i zwilżyć nos wodą. Tylko wtedy pasek się przyklei. Zgodnie z zaleceniami producenta pozostawiałam pasek na około 10-15 minut. W tym czasie nie odczuwałam żadnego dyskomfortu. Problem pojawił się podczas oklejania. Otóż plaster nie chciał odejść. Trzeba nieźle nacierpieć żeby go odkleić. Za bardzo nie pomaga nawet zwilżenie. Po usunięciu paska, skóra na nosie jest sucha i zaczerwieniona ale jednocześnie gładka. Na plasterku widać pojedyncze zaskórniki.

Pudełko kosztuje około 12 złotych, a mamy tam sześć paseczków. Cena jest dosyć wysoka, a działanie niezbyt zachwycające. Po zużyciu całego opakowania nie zauważyłam wielkich efektów. Myślę, że w tej cenie można zakupić inne, skuteczniejsze i nieszkodliwe kosmetyki.

piątek, 6 lutego 2015

Walentynkowa Noc Wyprzedaży


Walentynki coraz bliżej. Nie wiecie co kupić dla ukochanej osoby? Chocolissimo przychodzi z pomocą. Na stronie znajdziecie znajdziecie słodkie upominki. A już dziś od godziny 19.00 do 2.00 wszystkie czekoladowe produkty aż 20% taniej. Polecam! :)