sobota, 31 sierpnia 2013

Cienie do powiek Astor (110 Sahara Gold)


W dzisiejszej notce pragnę Wam pokazać makijaż, który stworzyłam przy użyciu wielu kosmetyków, jednak chciałabym główną uwagę zwrócić na cień do powiek marki Astor. Co prawda jest to tester, który otrzymałam do testowania od drogerii eZebra.pl ale użytkowanie jest przyjemne i z chęcią kupię produkt pełnowymiarowy. Cienie są w kolorach takich jak lubię, czyli Sahara Gold 110.




W paletce znajduje się 5 odcieni zbliżonych do siebie kolorystycznie. Możemy nimi wykonać makijaż w stylu "smoky". Mają lekką, aksamitną formułę. Pigmentacja jak najbardziej na plus. Cienie do powiek marki Astor bardzo dobrze rozprowadzają się na powiece, nie obsypują się. Można nimi stworzyć elegancki makijaż, który utrzyma się na twarzy przez wiele godzin. Produkt ten zawiera delikatna drobinki, które rozświetlają powiekę.
Choć tester, który otrzymałam jest malutki to zużycie jest minimalne. Cienie ładnie się łączą, tworząc spójną całość. W drogerii ezebra.pl produkt ten znajdziecie za około 8 złotych.


Skóra sucha

Ten artykuł został napisany dla strony iperfumy.pl

Każda z nas ma inny typ skóry. Należy wiedzieć czy jest to skóra mieszana, czy na przykład sucha, by odpowiednio ją pielęgnować. W dzisiejszym artykule chciałabym Wam opowiedzieć trochę więcej o jednym z typów, który możecie mieć. W jaki sposób rozpoznać cerę suchą? Jakich kosmetyków używać? Sprawdź, czy dbasz odpowiednio o swoją skórę.

Jak rozpoznać, że mamy suchą cerę? Dotykając swojej twarzy czujesz, że jest szorstka, napięta a nawet zaczerwieniona. Nie jest to typ skóry, który łatwo pielęgnować. Cera sucha jest także mało elastyczna i często pojawiają się na niej przebarwienia. Niestety ten rodzaj skóry dosyć szybko się starzeje. Należy uważać jakich produktów używamy, gdyż cera ta szybko reaguje na np. mydło czy wodę. Łuszczy się zwłaszcza na brodzie oraz nosie, może także swędzieć. Źle reaguje na zmiany temperatury. Zimą cera sucha jest wysuszona przez grzejniki, natomiast latem niekorzystnie wpływa na nią słońce. Ten typ skóry może pojawiać się nie tylko na twarzy, ale nawet na całym ciele.

Jaka jest przyczyna powstawania cery suchej? Może być to zależne od niekorzystnych czynników środowiska, o czym wspomniałam wyżej. Częstą przyczyną jest odwodnienie skóry, dlatego ważna jest pielęgnacja każdej cery. Długie kąpiele, kontakt z detergentami (na przykład: proszkiem do prania, płynem do naczyń), choroby skóry, cukrzyca, menopauza, stres, niedoczynność tarczycy, ciąża, częste mycie twarzy, klimatyzacja, brak witamin w organizmie sprzyjają wysuszeniu się skóry.

W jaki sposób dbać o ten typ skóry? Na rynku jest wiele kosmetyków przeznaczonych właśnie do tego rodzaju cery. Na stronie iperfumy.pl znajdziecie ponad trzysta produktów, które idealnie nadadzą się do suchej skóry. Wybór jest wielki, a ceny na każdą kieszeń. Znajdziesz tam odpowiednie kosmetyki do demakijażu, jak i oczyszczania twarzy. Produkty są takich firm jak: Avon, Bioderma, Dior, Garnier, Olay, Sisley, Mary Kay czy Nivea.

Tak jak wspominałam wcześniej długie kąpiele nie wpływają korzystnie na cerę suchą, dlatego lepiej brać prysznic, a po nim od razu posmarować skórę kremem nawilżającym. Nie używaj mydeł, ani toników zawierających alkohol. Do tego typu skóry nie polecam peelingów ziarnistych, korundu oraz maseczek ściągających. Najlepiej szukaj kosmetyków, które zawierają oliwę z oliwek, kolagen, kwas hialuronowy, masło kakaowe, glicerynę, krzem, olejki kokosowe, z palmy czy z pestek granatu. O suchą cerę trzeba dbać i poświęcać jej jak najwięcej czasu. Niestety, ale u osób, które mają właśnie ten typ skóry pojawiają się najwcześniej zmarszczki. By zapobiec wczesnemu starzeniu się skóry, musisz odbudować płaszcz lipidowy, który chroni skórę przed czynnikami zewnętrznymi, wnikaniem bakterii oraz wirusów. Stanowi on warstwę lipidową naskórka, chroniąc przed utratą wody.

Najważniejsze jest nawilżanie. Przed wyjściem na mróz czy słońce, pamiętaj o użyciu odpowiedniego kremu, który chroni Twoją skórę przed niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi. Stosuj także maseczki intensywnie nawilżające. Znajdziesz je w niejednym sklepie za przestępną cenę.

Zdarza się, że cera sucha sprzyja powstawaniu chorób takich jak atopowe zapalenie skóry (objawy to zaczerwienienie, swędzenie skóry) lub łuszczycy (najczęściej skóra pokryta jest łuskami).

Jak widać nie tylko skóra mieszana wymaga szczególnej uwagi, ale także sucha. Może któraś z Was ma cerę tego typu? W jaki sposób o nią dbacie?

piątek, 30 sierpnia 2013

BLOGUJ Z FLOSLEKIEM


BLOGUJ Z FLOSLEKIEM

Z okazji Dnia Blogera 31.08.2013
Wyjątkowa promocja
30% off na wszystkie produkty
na hasło w zamówieniu BLOGER



Termin obowiązywania promocji 31.08-02.09
Promocja dostępna po rejestracji i zalogowaniu się na stronie www.sklep.floslek.pl
Każdy zarejestrowany i zalogowany użytkownik może dokonać tylko jednego zakupu w promocji na hasło: BLOGER

Lakier do paznokci Sally Hansen (Commander in Chic 370)


Matowy Sally Hansen Lakier Complete Salon Manicure Commander in Chic 370 o oryginalnym kolorze nada Twoim paznokciom modny i zdrowy wygląd. Pełen blask i wzmocnienie są wynikiem połączenia w tym produkcie kreatyny, minerałów i technologii Vital Care, dzięki którym paznokcie są idealnie nawilżone, wygładzone i wzmocnione.
Produkt jest bazą, top coatem, wzmacniaczem płytki i stymulatorem wzrostu, a ponadto nadaje piękny kolor. Jest chętnie wybierany przez klientki do aplikacji zarówno w warunkach domowych, jak i w gabinetach kosmetycznych. Utrzymuje się na paznokciach w doskonałym stanie do 7 dni.




Jest to mój drugi lakier Sally Hansen. Pierwszym byłam zachwycona. Więcej możecie przeczytać <tutaj>. Produkt ten znajdziecie na stronie Nocanka.pl za około 12 złotych co jest bardzo niską ceną. U producenta lakier ten kosztuje około 34 złote.
Kolor, który wybrałam do testowania to Commander in Chic 370 idealny na jesień. Ma piękny odcień, bardzo lubię brązy. Buteleczka jest dosyć duża, gdyż ma pojemność 14.7 ml. Pędzelek płaski, dosyć oryginalny. Świetnie się nim maluje. Dwie warstwy wystarczą do całkowitego pokrycia płytki paznokcia. Trwałość jak najbardziej na plus. Po około tygodniu zaczyna się ścierać.
Lakier Sally Hansen wyróżnia się tym, że jest jednocześnie bazą, top coatem, wzmacniaczem płytki i stymulatorem wzrostu a także nadaje kolor paznokciom. Nie zauważyłam żadnych minusów. Myślę, że cena jest jak najbardziej adekwatna do jakości produktu.

Produkt do testów otrzymałam od Nocanka.pl, co nie wpłynęło na moją ocenę.

czwartek, 29 sierpnia 2013

Wyniki rozdania






Wreszcie nadszedł oczekiwany przez Was moment. Chwila w której dowiecie się kto wygrał biżuterię. Przypominam iż fundatorem nagród jest FjBox.
Do konkursu zgłosiły się 63 osoby, co oznacza że nagroda będzie tylko jedna. Sierpniowy FASHION JEWELLERY BOX odkryje..... 
Magdalena Mazurek

Gratuluję! Reszcie dziękuję za udział i zapraszam do konkursu w którym do wygrania są kosmetyki :)


środa, 28 sierpnia 2013

Nowości

Dzisiejszy dzień był bardzo przyjemny, gdyż dostałam cztery przesyłki. Przygotowałam także zdjęcia tuszu do rzęs Lambre, lakieru do paznokci Sally Hansen oraz cieni do powiek firmy Astor. Jeszcze w tym tygodniu powinny pojawić się recenzje.
Ostatnio nawiązałam współpracę z Eveline Cosmetics. Dziś dostałam przesyłkę, która średnio mi się podoba. 3w1 60-sekundowy wysuszacz, utwardzacz, nabłyszczacz będę testować z przyjemnością, podobnie jak balsam ultranawilżający. Natomiast dwa pozostałe produkty są trochę nietrafione. Błyskawiczny lifting na "kurze łapki" jest mi niepotrzebny, więc oceniać go będzie moja mama. Natomiast wodoodporny olejek do opalania nie sprawdzi się we wrześniu, gdyż to nie jest już pora na opalanie. Będę go niestety testować bez wychodzenia na słońce. Sprawdzę jedynie jak wpływa na kondycję skóry.


 Od Balneokosmetyki dostałam sześć próbek kremu do twarzy usuwającego niedoskonałości skóry. Więcej o tym produkcie możecie przeczytać na stronie balneokosmetyki.pl

Na koniec mały stosik, aczkolwiek ciekawy. "Gra o tron" bardzo mi się podobała, więc wydawnictwo Zysk i S-ka przysłało mi kontynuację "Starcie królów". Nie mam pojęcia kiedy pojawi się recenzja, gdyż książka ta ma ponad 1000 stron więc czytanie zajmie mi dosyć dużo czasu. Natomiast od Znaku dostałam "Zegarek z różowego złota" i "Azyl". Evansa bardzo lubię i czytam jego powieści z przyjemnością. Jestem ciekawa czy i ta będzie pełna emocji oraz refleksji.

Jak Wam się podobają moje nowości? Może miałyście któryś z tych produktów lub czytałyście jakąś książkę?

Stylizacja #1

Ostatnio zarejestrowałam się na stronie Urstyle.pl, którą pokochałam już od pierwszych minut. Interesuję się modą już dłuższy czas, natomiast tworzenie inspiracji to dla mnie świetna zabawa. Na tej stronie możecie wykazać się kreatywnością, pokazać swój styl. Bardzo wciągnęłam się w tę stronę i spędzam na niej dosyć dużo czasu oglądając inne stylizacje, ale tworząc także swoje. Na chwilę obecną stworzyłam trzy, ale ta liczba szybko się zmieni. Doszłam do wniosku, że na blogu będą się pojawiać co jakiś czas stylizacje stworzone przeze mnie. Mam nadzieję, że spodoba Wam się nowa kategoria.

Powyżej możecie zobaczyć stylizację, która idealnie nadaje się na każdy dzień. Wybierasz się na zakupy, do rodziców, znajomych, pracy? Połączyłam ze sobą moje dwa ulubione kolory, czyli miętowy oraz czarny. Odpowiednio dobrana biżuteria sprawia, że look wygląda modnie.
Jak Wam się podoba?

Wczoraj zakończył się konkurs, w którym do wygrania jest biżuteria. Prawdopodobnie jutro ogłoszę wyniki. Czekajcie cierpliwie :)

wtorek, 27 sierpnia 2013

P. C. Cast i Kristin Cast - "Naznaczona"


„Dom Nocy” to seria, która przyniosła dużą popularność autorkom książek, czyli P. C. Cast i Kristin Cast. Byłam bardzo ciekawa „Naznaczonej”, ponieważ powieści dotyczące wampirów i wilkołaków „pochłaniam” masowo. Zawsze fascynuje mnie kolejne, zupełnie inne spojrzenie na te istoty.

Główną bohaterką jest szesnastoletnia Zoey Redbird, która została Naznaczona. By przejść pełną przemianę w wampira musi zamieszkać w Domu Nocy. To właśnie tam nastolatki przemieniają się z adeptów w dorosłe wampiry. Zoey szybko odnajduje się w nowym środowisku. Poznaje innych naznaczonych, którzy stają się jej przyjaciółmi. Należą do nich: Eron, Damien, Stevie i Shauea. Nastolatka spotyka także Erika, który jest nie tylko utalentowany ale i przystojny. Jak łatwo się domyślić, nie jest on obojętny Zoey. W Domu Nocy nie jest tak spokojnie jak mogłoby się wydawać. Dziewczyna odkrywa, że dzieją się tam mroczne rzeczy…
„Szukam siły nie po to, by stać się mocniejsza od innych, ale by zwalczyć swego najgroźniejszego przeciwnika : własne wątpliwości.”
Choć autorki miały świetny pomysł na książkę, to moim zdaniem nie wykorzystały do końca swojego potencjału. Z pewnością młodsza młodzież będzie zachwycona tą powieścią, ja jednak czuję niedosyt oraz niesmak zachowaniem niektórych bohaterów. W „Naznaczonej” pojawiają się często sceny, które szokowały swoim prostactwem oraz były zupełnie niepotrzebne. W szczególności moją uwagę przykuł jeden fragment, który nawet zacytuję.

„Mężczyzna – nie, uświadomiłam sobie nagle, przeżywając kolejny szok: nie mężczyzna tylko chłopak może z rok starszy ode mnie, stał oparty plecami o ścianę wnęki z odrzuconą do tyłu głową. Oddychał ciężko. Twarz miał skrytą w cieniu, lecz i tak zauważyłam, że jest ładny. Potem usłyszałam kolejny stłumiony chichot i spojrzałam w dół. Dziewczyna klęczała przed nim...”

Jest to scena, która kompletnie nic nie wnosi w fabułę tej książki. Choć lubię czytać powieści erotyczne, to zupełnie nie spodziewałam się takiego momentu w „Naznaczonej”. W jakim celu znalazł się taki fragment w tej książce? Nie mam pojęcia, niestety w tej pozycji znajdziecie więcej takich niepotrzebnych scen, nie tylko erotycznych.
„[...]ciemność nie zawsze oznacza zło, a światło nie zawsze niesie za sobą dobro.”
Choć fabuła bardzo mi się podobała, to powieść ta ma sporo wad. Autorki nie dopracowały szczegółów. Czytelniczki w wieku 13-17 lat może nie zwrócą takiej uwagi na słabo wykreowane postacie oraz na prosty język. Dla osób w tym przedziale wiekowym może to być naprawdę ciekawa książka. Ale co z resztą? Jeżeli ktoś wymaga czegoś więcej od „Naznaczonej” to będzie zawiedziony. Choć czyta się ją szybko, to nie jest to ambitna powieść. Nie należy także do lekkich i przyjemnych, gdyż zachowanie pewnych bohaterów jest irytujące. W Polsce wydano już dziesięć części „Domu Nocy” jednak ja nie sięgnę już po nie, ponieważ jest wiele książek które faktycznie warto przeczytać.

Ocena: 3/5

Autor: P. C. Cast i Kristin Cast
Tytuł: „Naznaczona” 
Wydawnictwo: Książnica
Ilość stron: 328
Rok wydania: 2009

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Fluid perfect-mat Editt Cosmetics


Cały czas testuję produkty firmy Editt. Końca nie widać, aczkolwiek polubiłam te kosmetyki. Próbowanie tych produktów to sama przyjemność.  W dzisiejszej notce parę słów o podkładzie matującym, który nie przekonał mnie w 100%.
Jest to produkt, który kosztuje 8 złotych. Znajdziecie go na stronie internetowe editt.pl Fluid dostępny jest w sześciu rożnych odcieniach. Mam akurat naturalny i idealnie jest dopasowany do mojej karnacji. Porównując do podkładów Pease ten wychodzi jaśniejszy.




Podkład znajduje się w szklanej butelce z pompką. Całość prezentuje się elegancko i ciekawie. Po pozytywnym pierwszym wrażeniu, przechodzimy do użycia produktu. Naciskamy atomizer, a tu podkład strzela na długość całego stołu. Nie wiem czy akurat mój make up jest wadliwy. Z aplikacją mam bardzo duże problemy. Zawsze coś pobrudzę, jak nie spodnie lub bluzkę to szafkę lub ścianę. Przez to używanie tego produktu było dla mnie nieprzyjemne oraz uciążliwe.
Podkład kryje w miarę dobrze. Możecie zobaczyć na poniższym zdjęciu jak poradził sobie z zaczerwieniami.


Choć nie jest to oszałamiający efekt to za tę cenę warto się skusić. Ktoś kto nie ma większych problemów z cerą, powinien być zadowolony. Podkład utrzymuje się przez kilka godzin. Sprawia, że twarz jest matowa oraz gładka.Czy kupiłabym ten produkt? Tak, ale tylko wtedy gdyby nie było żadnych problemów z pompką.

niedziela, 25 sierpnia 2013

Olejek Zmysłowy Dla Niej FEMI


Choć jest to mój trzeci produkt firmy FEMI, to mogę śmiało powiedzieć iż pokochałam kosmetyki tej marki. Tym razem do testowania dostałam Olejek Zmysłowy dla Niej, który znajdziecie na stronie femi.pl w promocyjnej cenie 117 złotych (cena wcześniejsza - 168 zł), oferta ta jest ważna tylko do końca sierpnia.
Produkt ten zapakowany był w kartonik, na którym znajdują się najważniejsze informacje. Natomiast olejek znajduje się w szklanej butelce. Prezentuje się bardzo elegancko. Zapach ma bardzo specyficzny, podobnie jak inne produkty tej firmy. Mi bardzo się podoba woń tego olejku, to już jest kwestia przyzwyczajenia.


Podczas aplikacji przeszkadzało mi to, że produkt ten ma po prostu dziurę dosyć dużych rozmiarów przez, którą wylewa się olejek. Trzeba uważać, by nie wylała nam się zbyt duża ilość. Jest to chyba jedna, jedyna wada. Zmysłowy Olejek dla Niej bardzo dobrze rozsmarowuje się na ciele. Wchłania się dosyć szybko i pozostawia skórę gładką i nawilżoną przez długi czas. Byłam zaskoczona tym jak długo utrzymywał się efekt. Jeżeli posmarowałam ciało wieczorem, to na drugi dzień moja skóra była cały czas przyjemna w dotyku i aksamitna.



Olejek idealnie sprawdza się do masażu. Zawiera między innymi absolut jaśminowy, który pobudza zmysłowe wrażenia. Jego aromat wywołuje pozytywne emocje. Jest to jeden z najbardziej kosztownych, eterycznych produktów do aromaterapii. Zmysłowy Olejek dla Niej zawiera same naturalne składniki, co tłumaczy dość wysoką cenę. Buteleczka 125 ml wystarcza na dłuższy czas. Na rozsmarowanie całego ciała potrzebujemy niewielkiej ilości tego olejku.
Jeżeli pragniesz produktu, który rozbudzi zmysły nie tylko Twoje, ale także Twojego chłopaka, męża to kup właśnie ten olejek. Wprowadzi Cię w błogi stan, a Twoje ciało będzie nawilżone oraz aksamitne w dotyku.

W przesyłce znalazła się także próbka o pojemności 10 ml Zmysłowego Olejku dla Niego. 

Na podstawie tak małej buteleczki nie mogę stwierdzić, jak wpływa on na kondycję skóry. Jednak mogę Wam opisać zapach, który urzekł mnie swym aromatem. Jest to woń z drzewa sandałowego, słodkiej pomarańczy oraz z nutami mchu, który jest chyba najbardziej wyczuwalny. Całość tworzy przyjemny, lekko ostry zapach. Jest to produkt oczywiście naturalny, stworzony z najlepszych składników eterycznych.

George R. R. Martin - "Gra o tron"


„Gra o tron” cieszy się w ostatnim czasie wielką popularnością, a wszystko za sprawą serialu, który powstał na podstawie sagi. Zachęcona pozytywnymi recenzjami, chciałam sama się przekonać co jest takiego fenomenalnego w „Pieśni Lodu i Ognia”. Obiecałam sobie, że nie obejrzę serialu dopóki nie przeczytam książki. Tak było, ale do czasu…

Akcja powieści rozgrywa się w fantastycznej krainie, Westeros. Panem Winterfell, ziem na Północy jest Eddard Stark. Pewnego dnia przyjeżdża do niego władca całego królestwa – Robert Baratheon wraz z żoną. Prosi on Eddarda, by był jego Namiestnikiem, gdyż poprzedni nagle zmarł. Mężczyzna przyjmuje to stanowisko, lecz się okazuje, że śmierć jego poprzednika nie była przypadkowa. Czy nowemu Namiestnikowo grozi niebezpieczeństwo? Jak zakończy się podróż do Królewskiej Przystani?

Książka jest z napisana z punktu widzenia wielu osób. Są nimi: Eddard Stark, Catelyn Stark, Sana, Arya, Brandon, Jon, Tyrion Lannister oraz Daenerys Targaryen. Pierwsze kilkadziesiąt stron było dla mnie istną katorgą. Przez duża liczbę bohaterów miałam problem z tym, kto jest kim. Nie mogłam się wciągnąć historię, przez co nieraz odkładałam tę książkę. W końcu doszłam do wniosku, że obejrzę pierwszy odcinek serialu, aby lepiej poznać postacie. To był bardzo dobry pomysł, gdyż ekranizacja przypadła mi do gustu. Potem czytane było łatwiejsze i przyjemne. Wiedziałam jakie pochodzenie ma dany bohater oraz z kim jest spokrewniony.

George R. R. Martin stworzył świat, który jest dopracowany pod każdym względem. Kraina w której żyją bohaterowie jest pełna niebezpieczeństw. Wojna o tron nie jest jedynym problemem postaci. Nadciąga zima, a wraz z nią przyjdą Inni którzy zabijają każdego człowieka. Autor opisuje nam każde miejsce, ale robi to w taki sposób, że nie zanudza czytelnika. Ma lekkie pióro i dzięki temu czyta się te powieść z przyjemnością.

W książce spotykamy bohaterów pozytywnych jak i negatywnych. W Westeros trwa zacięta walka o tron. Niektóre osoby są zdolne do najgorszych czynów. Mogą zabić po to, by stać się królem. Każda postać wywołuje w czytelniku jakieś emocje, przez to książkę te czyta się z zapartym tchem.

Rzadko czytam fantasy, ale ta przykuła moją uwagę. Choć moje pierwsze podejście nie należało do udanych, to kolejne zakończyło się powodzeniem. „Gra o tron” to powieść, która nie bez powodu pozyskała miliony fanów na świecie. Jeżeli przeraża Was duża liczba bohaterów, obejrzyjcie chociaż jeden odcinek serialu, a wtedy szybciej zrozumiecie dane wydarzenia. Zachęcam do przeczytania tej książki, ja natomiast muszę dokończyć oglądanie pierwszego sezonu. Następnie zabiorę się za czytanie kolejnego tomu „Pieśni Lodu i Ognia”, gdyż jestem bardzo ciekawa jak potoczą się dalsze losy bohaterów.

Ocena: 4+/5

Autor: George R. R. Martin
Tytuł: „Gra o tron” 
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Ilość stron: 844
Rok wydania: 2011

sobota, 24 sierpnia 2013

Lakier do paznokci GLAMOUR Magic Visage

To kolejny lakier do paznokci, który dostałam od Editt Cosmetics. Kolorem jestem zachwycona. Pudrowy róż prezentuje się bardzo ładnie. Z tej serii kupiłam kiedyś jeden lakier i byłam nim zachwycona. Wiedziałam, że i ten mnie nie zawiedzie. Kosztuje około 4 złote, natomiast jakością dorównuje tym produktom za około 40 złotych. 
Mój lakier ma numer 17, natomiast na stronie internetowej znajdziecie go pod numerem 7. Wybór odcieni jest naprawdę szeroki. W najbliższym czasie napiszę jeszcze o tych z numerami: 9, 22 i 24.



Z aplikacją nie miałam żadnego problemu. Pędzelek jest taki jak lubię, natomiast konsystencja niezbyt rzadka, ani za gęsta. By pokryć całkowicie płytkę paznokcia potrzebowałam trzech warstw. Lakier utrzymał się na moich paznokciach pięć dni. Cena naprawdę niska, natomiast produkt zachwycający. Nie zauważyłam żadnych wad.
 





Jest to lakier do paznokci, który warto kupić. Za niską cenę dostaniecie produkt, który ma ładny kolor, w miarę dobrze kryje, szybko schnie, a jego trwałość zaskakuje.
Któraś z Was używa lakieru GLAMOUR?


piątek, 23 sierpnia 2013

Skóra mieszana

Ten artykuł został napisany dla strony iperfumy.pl

Każda z nas ma inny typ skóry. Należy wiedzieć czy jest to skóra mieszana, czy na przykład sucha, by odpowiednio ją pielęgnować. W dzisiejszym artykule chciałabym Wam opowiedzieć trochę więcej o jednym z typów, który możecie mieć. W jaki sposób rozpoznać cerę mieszaną? Jakich kosmetyków używać? Sprawdź, czy dbasz odpowiednio o swoją skórę.

Czym charakteryzuje się ten typ cery? Jest to połączenie cech skóry suchej jak i tłustej. Często kobiety myślą, że mają właśnie tłustą, gdyż w strefie T jest wydzielany intensywnie łój. Jednak należy uważać, ponieważ używanie kosmetyków do tej cery wpływa bardzo niekorzystnie na skórę mieszaną. Masz suche policzki, wrażliwe, skłonne do podrażnień? Natomiast w strefie T jest wydzielane serum? Po wykonaniu makijażu błyszczy Ci się czoło, a po umyciu twarzy czujesz, że ściąga Ci się skóra na policzkach? A może masz rozszerzone pory? Oznacza to, że Twoja skóra jest mieszana.

Jest to typ skóry, który najtrudniej pielęgnować. Na stronie iperfumy.pl znajdziecie kosmetyki przeznaczone do tej właśnie cery. Są to produkty do demakijażu, oczyszczające, pielęgnujące oraz tonizujące. Ceny dosłownie na każdą kieszeń. Kupicie tam kosmetyki do skóry mieszanej już od 8 złotych, a kończąc na kremie za ponad 800 złotych. Produkty są znanych firm takich jak: Avon, Bioderma, Dior, Garnier, Lancome, Mary Kay czy Nivea. Zachęcam do odwiedzenia sklepu, a my tymczasem bliżej przyjrzymy się skórze mieszanej.

Do demakijażu polecam mleczka lub żele. Bardzo ważne jest to, by dokładnie oczyścić naszą twarz. Warto do pielęgnacji wykorzystać sok z cytryny wymieszany z wodą. To połączenie sprawi, że Twoja skóra będzie świeża, zostaną usunięte martwe komórki. Kolejnym krokiem jest użycie toniku, najlepiej bez alkoholu. Ma to na celu nawilżenie oraz odświeżenie naszej twarzy. Polecam użycie olejku bazowego i olejku eterycznego, np. z geranium, z lawendy lub z drzewa sandałowego. Ważne jest użycie peelingu raz w tygodniu, by dokładnie oczyścić skórę. Jeżeli lubisz stosować maseczki, wybierz zieloną glinkę. Odżywia, wygładza oraz odkaża oraz wzmacnia naskórek. Cera mieszana wymaga bardzo dużo uwagi. Musisz zwrócić uwagę na to, że strefa T oczekuje czego innego niż parte boczne. Twoje kremy powinny być bogate w witaminy oraz składniki odżywcze i nawilżające. Powinnaś zadbać o to, by policzki nie przesuszały się. Natomiast czoło, nos i broda powinny być zmatowione oraz używaj preparatów, które skutecznie ograniczą powstawanie zaskórników. Kremy do tego rodzaju skóry powinny zawierać takie składniki jak: kwasy owocowe (regulujące pracę gruczołów łojowych), biotynę (oczyszczającą twarz), filtry UV (zabezpieczające przed promieniami słonecznymi), aminokwasy (nawilżające skórę), różne zioła na przykład szałwię, rumianek lub skrzyp polny (działające odkażająco) oraz selen, krzem, glin, magnez, które zmniejszają błyszczenie się skóry.

Kupując kosmetyki do makijażu zwracaj szczególną uwagę na to, czy są odpowiednie do Twojej skóry. By ukryć błyszczenie się strefy T używaj specjalnych podkładów, które ukryją tę niedoskonałość Twojej cery. Polecam także pigułki matujące.

Jak widać dbanie o ten typ skóry nie jest prosty i należy zwrócić na pielęgnację szczególną uwagę. Sama mam cerę mieszaną i jest to nie lada wyzwanie. Dobór odpowiednich kosmetyków sprawia, że jest gładka i wygładzona. Wystarczy natomiast jeden produkt, który jest źle dobrany i pojawia się na twarzy od razu podrażnienie.

czwartek, 22 sierpnia 2013

Inspiracje part XI

Miałam dzisiaj napisać o lakierze firmy Editt, ale się nie wyrobiłam i dziś krótko, ale ciekawie czyli inspiracje. Załatwiłam ostatnie formalności dotyczące stypendium pomostowego. Teraz jedynie muszę czekać na decyzję. Oby się udało, bo pięć tysięcy piechotą nie chodzi, a wiadomo że każdy grosz się liczy. Teraz do końca września koniec załatwiania ;) Na stronie uczelni mam już organizację całego roku akademickiego. Pierwsze zajęcia mam 30 września, czyli już niedługo. Natomiast inaugurację 7 października. 
Miałam ambitne plany dotyczące tego miesiąca, jednak straciłam ochotę na ćwiczenia. Wole posiedzieć i poczytać książkę. A wiem, że schudnę jak pójdę a studia, bo trochę się nachodzę.
Może Was zmotywuję do działania poniższymi zdjęciami ;)







Trish Wylie - "Kto się śmieje ostatni"


Najnowszą serią wydawaną przez wydawnictwo Harlequin jest „KISS”, która powstała z myślą o kobietach niebojących się wyzwań. Książka „Kto się śmieje ostatni” to druga powieść z tej serii dostępna już od 14 czerwca. Głównymi bohaterami są : córka burmistrza Nowego Jorku oraz jej nowy ochroniarz. Miranda Kravitz to osoba, która potrzebuje wolności i swobody. Ciągła obserwacja i ochrona nie pozwala jej na rozluźnienie się i korzystanie z życia. Wcześniejsi ochroniarze zrezygnowali ze swej pracy. Czy i ten nie wytrzyma zbyt długo z córką burmistrza i się podda? Tyler Brannigan to policjant, który skrywa przed każdym swą przeszłość. Czy poradzi sobie w nowej pracy?

" Łatwo o pewność siebie gdy wszystko czego się zapragnie łatwo przychodzi"

Książka ta jest niewielkich rozmiarów i zmieści się bez problemu w każdej torebce. Może nam towarzyszyć w autobusie, pociągu czy samochodzie. Choć powieść nie jest zbyt długa to historia wciąga czytelnika w wir wydarzeń. Już od pierwszych stron byłam ciekawa jak potoczą się losy ochroniarza i córki burmistrza. Od początku było ewidentnie widać, że Miranda tak szybko nie pozbędzie się Taylora.

Autorką książki jest Trish Wylie, która urodziła się w Irlandii Północnej. Już jako nastolatka wielbiła powieści wydawane przez wydawnictwa Harlequin. Była dwukrotnie nominowana do Romantic Times Reviewer's Choice Award, który wygrała w 2005 roku.

Lubię raz na jakiś czas przeczytać lekką powieść, która nie wymaga zbyt wiele od czytelnika. „Kto się śmieje ostatni” jest idealną odskocznią od codziennych problemów. Autorka ma lekkie pióro, natomiast bohaterowie których wykreowała są zwykłymi ludźmi. Nie wyróżniają się niczym szczególnym. Zmagają się z codziennością, swoimi problemami. Dzięki temu są nam bliżsi, w końcu ta historia mogła wydarzyć się naprawdę. Postacie mają wady, jak i zalety. Głównych bohaterów polubiłam właśnie za prostotę oraz naturalność.

Nie jest to typowe romansidło, ale ciekawa historia o nastolatce pragnącej wolności. Choć z łatwością można przewidzieć zakończenie tej powieści, to w ogóle mi to nie przeszkadzało. Bohaterowie są bardzo pozytywni, nie da się ich nie lubić. Ubarwili tę książkę i sprawili, że czyta się ją z przyjemnością. „Kto się śmieje ostatni” jest idealną powieścią na wakacje. Charakteryzuje ją to, że jest lekka, przyjemna i zabawna. Jeżeli ktoś szuka powieści niezbyt ambitnej, ale ciekawej to zachęcam do przeczytania właśnie tej lektury.

Ocena: 4/5

Autor: Trish Wylie
Tytuł: „Kto się śmieje ostatni” 
Wydawnictwo: Harlequin
Ilość stron:240
Rok wydania: 2013