niedziela, 27 listopada 2011

John Marsden - "Jutro 4. Przyjaciele mroku"

Autor: John Marsden
Tytuł: "Jutro 4. Przyjaciele mroku"
Wydawnictwo: Znak literanova
Ilość stron: 272
Rok wydania: 2011


Seria „Jutro” należy do najbardziej ciekawych książek dla młodzieży. W Polsce niedawno ukazała się czwarta już część, a z każdą kolejną rośnie w naszym kraju sława Johna Marsdena. To dzięki niemu mamy okazję przeczytać tak fascynujące książki. Co sprawia, że „Jutro” znalazło się na liście najlepszych powieści?

Głównym atutem książki jest to, że uczucia przeżywamy wraz z bohaterami. Czytając, utożsamiamy się z nimi. Zastanawiamy się, jakby to było gdybyśmy my znaleźli się w takiej sytuacji. Mimo tego, że jest to już czwarta część to poziom jest utrzymywany. Autor stara się jeszcze bardziej wciągnąć czytelnika w wir wydarzeń. Ciężko stwierdzić, która część była najlepsza. Każda z nich ma w sobie coś wyjątkowego. John Marsden to naprawdę dobry poeta.

Tym razem bohaterowie, którzy muszą wrócić do Wirrawee. Ellie jest przerażona powrotem do miejsca w którym mogą zginąć jej przyjaciele. W Nowej Zelandii mieli wszystko. Jedzenia pod dostatkiem, świadomość, że nic im tam nie grozi. W rodzinnej miejscowości jest zupełnie inaczej. Powrót tam to spisanie siebie na śmierć. Tylko czy mają jakiś wybór? Nie. Lecą wraz z żołnierzami tam, gdzie wróg opanował ich rodzinne ziemie. Dla każdego z nastolatków trudno jest patrzeć na swoje domy, które zostały zniszczone lub zamieszkane przez obcych ludzi.  To już nie są ci sami bohaterowie co w poprzednich częściach. Po tym co widzieli i zrobili, nie są sobą. Brzydzą się swoich czynów, ale aby przeżyć muszą walczyć. Czytając widzimy jak wielka jest ich przyjaźń. Mimo wszystko są razem. Żołnierze z którymi wybrali się do Wirrawee mają czuć się bezpieczniej. Mają nadzieję, że uda im się pokonać wroga. Jednak niespodziewane zdarzenia sprawiają, że muszą radzić sobie bez nich. Czy nastolatkom uda się pokonać przeciwnika? Co ich spotka w tak niebezpiecznym miejscu?

„Jutro 4. Przyjaciele mroku” to książka w której jest dużo krwi, niespodziewanych wydarzeń. Tego nie można czytać ze spokojem. Każdą stronę się pochłania. Autor tak napisał tę książkę, że nie można stwierdzić jak się skończy. Nieprzewidywalność to jej główna cecha. Wartka akcja i niesamowici bohaterowie. Nic złego nie mogę powiedzieć o tej książce. Mogłabym jedynie wychwalać i polecać, gdyż warto. „Jutro 5” ukaże się na początku 2012 roku. Już nie mogę się doczekać. Mam nadzieję, że się nie zawiodę i kolejna część zachwyci mnie tak jak poprzednie. 

Ocena: 5/5

Książkę otrzymałam od wydawnictwa Znak literanova, za co bardzo dziękuję.

Najlepszy pomysł na prezent


Święta już za miesiąc! Nie wiesz, co kupić mamie, przyjaciółce czy koledze? Nie masz pomysłu na prezent dla dziadka, brata albo kuzynki? Od teraz wybór prezentu może być dużo prostszy! Wydawnictwo Znak stworzyło WYSZUKIWARKĘ PREZENTÓW, która ułatwi wybór odpowiedniej książki. Wystarczy wejść na www.prezent.znak.com.pl i określić wiek, osobowość i zainteresowania - aplikacja podpowie Ci, które książki będą najlepszym prezentem dla Twoich najbliższych. Dodatkowo można je kupić ze zniżkami nawet do 30%! Pospiesz się, żeby zdążyć przed świąteczną gorączką!

sobota, 26 listopada 2011

Nora Roberts - "Pięciolinia uczuć"

Autor: Nora Roberts


Tytuł: "Pięciolinia uczuć"
Wydawnictwo: Mira
Ilość stron: 427
Rok wydania: 2011


Do tej pory przeczytałam jedynie dwie książki Nory Roberts, ale wspominam je bardzo miło. Z zainteresowaniem rozpoczęłam „Pięciolinię uczuć”.

Eleanor Marie Robertson to prawdziwe nazwisko Nory Roberts, która pisze pod wieloma pseudonimami. Pracowała jako aplikantka sądowa. Jej pierwsze rękopisy zostały odrzucone, dopiero w 1981 roku pierwszy został opublikowany. Uznawana jest za królową romansu. Jej książki zajmują czołowe miejsca na listach bestsellerów i są przetłumaczone na dwadzieścia pięć języków. Aktualnie mieszka wraz z drugim mężem w stanie Maryland. Nora Roberts jest laureatką wielu literackich nagród i jest ceniona przez czytelników.

Książka dzieli się na dwa krótkie opowiadania: „Zagrajmy to jeszcze raz” oraz „Echo przeszłości”. Obie łączy pasja do muzyki.

„Zagrajmy to jeszcze raz”
Pięć lat temu Raven Williams została porzucona przez znanego piosenkarza Brandona Carstairsa. Było to dla niej bolesne przeżycie, ale nie załamała się. Poświęciła się karierze muzycznej i zdobyła międzynarodową sławę. Teraz Brandon znów pojawia się w jej życiu z propozycją nie do odrzucenia. Wspólnie mają napisać muzykę do hollywoodzkiego musicalu. W wirze pracy ich uczucia powoli odżywają. Raven boi Si jednak zaangażować ponownie, chociaż Brandon ze wszystkich sił próbuje to zmienić. Jest to trudniejsze niż przypuszczał, gdyż mur, którym Raven otoczyła swoje serce, został wzniesiony na długo przed tym, zanim się poznali.

„Echo przeszłości”
Utalentowana pianistka, Vanessa Sexton, doskonale zdaje sobie sprawę, że kariera muzyczna wymaga poświęceń. Latami ćwiczyła pod okiem despotycznego ojca i została zmuszona przez niego do opuszczenia rodzinnego domy w wieku szesnastu lat. Dzięki tym wyrzeczeniom była oklaskiwana na scenach całego świata. Ale każdy sukces ma też drugą, ciemniejszą stronę. Po śmierci ojca Vanessa wraca do rodzinnego miasteczka. Sentymentalna podróż ma pomóc jej uporządkować życie i zmierzyć się z niechęcią do matki – wciąż ma jej za złe, że pozwoliła, by ojciec rozdzielił je na tak długo. Bolesna przeszłość powraca również wtedy, gdy Vanessa spotyka swoją pierwszą miłość, Brady’ego Tuckera. Przed laty porzucił ją w dniu balu maturalnego. Nigdy mu tego nie wybaczyła, ale nie zapomniała też, ile dla niej znaczył.

Książka należy do tych, które czyta się z przyjemnością. Uważam, że fani Nory Roberts się nie zawiodą. „Pięciolinia uczuć” to dawka kolejnych wspaniałych opowiadań. Stworzone przez nią historię odprężają człowieka, ponieważ należą one do lekkiej lektury. Mimo tego, że są przewidywalne, to nie przeszkadzało mi w czytaniu. Autorka pokazuje, że osoby sławne, mają takie problemy jak my, szarzy ludzie. Głównym wątkiem nie jest tutaj kariera, czy miłość, lecz przeszłość, która powraca. Nie można odciąć się w pełni od tego co miało miejsce kiedyś. Z czasem wraca do człowieka i zmienia życie.

Polecam „Pięciolinie uczuć” tym, którzy pragną przeczytać wciągającą i lekką książkę.

Ocena: 4/5

Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Harlequin Mira, za co bardzo dziękuję. 

czwartek, 17 listopada 2011

Stosik 13

Stosik w ostatnim czasie wzrósł do takiego rozmiaru. Zastanawiam się: kiedy to wszystko przeczytam. Mam ochotę w jak najkrótszym czasie je wszystkie ogarnąć. Niestety tak nie można. W szkole materiału do nauki jest coraz więcej, więc trzeba zakuwać. 
Od góry:
1. A. Keri - "Kuszące zło"
2. Jess-Cooke Carolyn - "Zawsze przy mnie stój"
3. L. Tim - "Zmrok"
4. S. J. Carlos - "Przynęta"
5. Moccia F. - "Wybacz, ale chcę się z tobą ożenić"
6. J. Marsden - "Jutro 4"
7. P. R. Evans - "Obiecaj mi"
8. K. Y. Johansson - "Stieg Larsson, czyli zbrodnia po szwedzku"
9. L. Hillenbrand - "Niezłomny"

piątek, 11 listopada 2011

Marcia Willett - "Letni domek"

Autor: Marcia Willett


Tytuł: "Letni domek" 
Wydawnictwo: Replika
Ilość stron: 348
Rok wydania: 2011


Spoglądając na okładkę czuje się wiejskie klimaty - spokój, cisza, odgłosy zwierząt.  To ona zachęciła mnie do sięgnięcia po tę lekturę. Nie wiedziałam czego się spodziewać. Teraz wiem, że „Letni domek” opowiada o niesamowitej i urzekającej historii rodzinnej.

Matt jest trzydziestokilkuletnim poetą. Jego powieść odniosła sukces, niestety mężczyzna ma problemy z napisaniem kolejnej książki. Wena, którą miał wcześniej gdzieś się ulotniła. Mężczyzna nie radzi też sobie w życiu osobistym. Zaczyna go ogarniać uczucie pustki. Po śmierci matki Matt znajduje małą szkatułkę, w której zgromadziła ona wszystkie pamiątki z jego dzieciństwa. Są w niej zdjęcia dorastającego Matta, na których w ogóle nie ma jego siostry, Imogen. Dlaczego mężczyzna nie pamięta uwiecznionych na fotografiach ubrań, zabawek, ani nawet miejsc? Bohater zostawia swoje londyńskie mieszkanie i kupuje od Milo tak zwany Letni Domek – uroczy, niewielki dworek w którym wychował się z siostrą. To tam rodzeństwo odkryje wielki sekret i przekona się, jak silne są więzy krwi.

Autorką książki jest Marcia Willett, która jako dziecko chciała zostać baletnicą. Od najmłodszych lat kochała książki, jednak nigdy nie wierzyła, że potrafi pisać. Dziś jest światowej sławy pisarką, której powieści zostały przetłumaczone na kilkanaście języków i sprzedane w milionach egzemplarzy. Marcia Willett w 2002 roku zdobyła nagrodę Magnum dla najpopularniejszego pisarza. Obecnie mieszka wraz z mężem w Devon, gdzie oboje oddają się pasji pisania.

„Letni domek” to powieść obyczajowa z wątkiem psychologicznym. Autorka stworzyła w książce niesamowitą atmosferę domowego ciepła. Dzięki temu czyta się ją z przyjemnością. Urzekający jest jej spokój, który wprowadza czytelnika w niezwykły stan. Głównym wątkiem książki są tajemnicze zdjęcia. Matt ma przeczucie, że jest z nimi coś nie tak. Stopniowo odkrywa tajemnice. Lubię szybką akcje, jednak w „Letnim domku” jej brakuje. Przeważnie gdy książka wolno się rozwija, mam ochotę ją odłożyć. Czy tak było jak czytałam tę powieść? Nie. Myślę, że to dodało jej uroku. Całość urozmaicona jest problemami i konfliktami w rodzinie. Książka jest napisana lekkim, ale literackim językiem.

Polecam tę książkę osobom, które lubią odkrywać tajemnice z przeszłości. „Letni domek” pozwala „odstresować” się czytelnikowi i wprowadza go w niezwykły świat. Bogate opisy przyrody, sielskie klimaty czyli idealna książka w zimne listopadowe wieczory. 


Ocena: 3/5

Książkę otrzymałam od wydawnictwa Replika, za co bardzo dziękuję.