piątek, 24 czerwca 2011

Sabina Berman - "Dziewczyna, która pływała z delfinami"


Autor: Sabina Berman

Tytuł: "Dziewczyna, która pływała z delfinami"
Wydawnictwo: Znak
Ilość stron: 232
Rok wydania: 2011
Cena: 29,90 zł
Isabelle otrzymała w spadku przetwórnię tuńczyka Pociecha. Przybyła z Berkeley w Kalifornii do Mazatlan w Sinaloa. Nie wiedziała, że jej siostra miała córkę. Dziewczyna jest autystyczna. Nie mówi, boi się innych, żyje w swoim własnym świecie. Ciotka daje jej imię, Karen. Chce, aby siostrzenica „otworzyła się” na świat. Poznajemy ją jako kilkuletnią dziewczynką, jedzącą piasek. Z czasem zaczyna porozumiewać się z ludzi. Spędza czas między innymi osobami. Po badaniach okazuje się, że jest bardziej inteligentna od „normalnych” ludzi. Jej pomysły są wykorzystywane w przetwórni tuńczyka. Karen spisała swoją historię w pamiętniku. Pragnie nam pokazać jak zmieniła się przez te lata. Dzięki ciotce poznała jaki jest świat.
Patrząc na tytuł „Dziewczyna, która pływała z delfinami” miałam wrażenie, że będzie to powieść o delfinach. Jakże się myliłam. W tej książce jest mało powiedziane o tych rybach, już więcej o tuńczykach. Co o tekstu na okładce „Opowieść na miarę bestsellerowego Foresta Gumpa” także nie miałam żadnych skojarzeń. Możliwe, że w przyszłości nadrobię swoje zaległości. Co do „Dziewczyny, która pływała z delfinami” mimo wszystko, jestem miło zaskoczona.
„Myślenie odgradza człowieka standardowego od natury, nawet od własnego ciała, a nic nie może być szczęśliwe poza swoim rzeczywistym ciałem, więc i człowiek nie jest szczęśliwy.”
Autorką książki jest Sabina Berman nominowana do Oscara. „Dziewczyna, która pływała z delfinami” jest jej debiutem powieściowym. Początkowo myślałam, że Sabina pisze o sobie jako Karen. Czytając tę książkę ma się wrażenie, że jest pamiętnikiem autorki. Nie tylko ze względu na pierwszoosobową narrację można to stwierdzić, ale także po wyrażeniach np.: „A Ja teraz kończę pisać tę książkę”.
„Najprostsze i najszczęśliwsze szczęście to postrzeganie zmysłami. Myślenie oczami, skórą, językiem, nosem i uszami.”
Karen jest osobą wyjątkową. Przez chorobę, ludzie nie potrafią jej zaakceptować. Wyśmiewają, przezywają, a nawet boją się jej. Książka jest wzruszająca i porusza ważne kwestie. Jesteśmy ludźmi, którzy nie tolerują „innych”. Dlaczego tak jest? Spoglądając na Karen jest ona osobą sympatyczną, spokojną. Ma zwariowane pomysły. W szczególności gdy ubierała się w strój nurka i wieszała na uprzęży.
Książka jest warta przeczytania. Nie jest to jedynie opowieść o dziewczynie z autyzmem, ale i o nas – zdrowych. Możemy zobaczyć jak czują się „inni” przez nasze zachowanie. Myślę, że „Dziewczyna, która pływała z delfinami” daje do myślenia.

Ocena: 4/5

Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Znak, za co bardzo dziękuję


3 komentarze:

  1. Na ta pozycję nabieram coraz większej ochoty i chcę przeczytać jeszcze w te wakacje ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ją w swoich najbliższych planach ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa jestem dlaczego dopiero teraz natrafiłam na tego bloga ale do rzeczy :D

    Książka mnie dość intryguje i jeśli dalej będę się na nią natykała na każdym kroku to pewnie w końcu ją kupie, ech ;)

    OdpowiedzUsuń