Autor: Maria Ulatowska
Tytuł: "Pensjonat Sosnówka"
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 360
Rok wydania: 2011
Cena: 29,00 zł
Po przeczytaniu „Sosnowego dziedzictwa” z niecierpliwością oczekiwałam wydania kolejnej części. Na szczęście długo nie musiałam czekać. Z zaciekawieniem rozpoczęłam swoją przygodę z panią Marią Ulatowską i bohaterami przez nią stworzonymi.
Główna bohaterka, Anna Towiańska urządza przytulny pensjonat. Kobieta zatrudnia u siebie pana Dyzia, który staje się co raz bardziej sławny dzięki swoim pracom malarskim oraz panią Irenkę. Na Annę spadają nowe problemy. Jak poradzi sobie z mężczyznami, którzy zakłócają spokój na terenie jej dworku? Co stanie się z Florkiem, który kocha Annę jak mamę? Czy kobieta poradzi sobie z prowadzeniem pensjonatu? Czy znajdzie swoją jedyną miłość? Co się stanie z panem Dyziem do którego przyjeżdża żona?
„Pensjonat Sosnówka” to książka, która od pierwszych stron zaraża swym pozytywnym spojrzeniem na świat. Ludzie, którzy otaczają główną bohaterkę są bardzo życzliwi i pomocni. W poprzedniej części nie spotkaliśmy żadnego „czarnego charakteru”, co na szczęście się teraz zmieniło. Wprowadzenie Wioli, która chce odebrać dziecko od Jacka sprawia, że książka staje się bardziej realistyczna. Nie mamy już do czynienia z utopijnym środowiskiem.
Pani Maria stworzyła po raz kolejny ciepłą opowieść. Uważam, że kontynuacja jest lepsza od „Sosnowego dziedzictwa. Tym razem bliżej poznajemy pana Dyzia, Jacka, panią Irenkę. Książka nie jest poświęcona jedynie Annie, dzięki czemu jest jeszcze bardziej ciekawa. Mamy możliwość zapoznania się z przeszłością innych bohaterów. Przeżycia i wydarzenia są tak opisane, że czytelnik ma wrażenie jakby naprawdę był w Towianach.
Książka ukazuje jak życie ludzkie może się zmienić przez jedno zdarzanie. Anna odziedziczyła dworek. Dzięki niemu poznała nowych ludzi, odnalazła swoją miłość. Zamieniła miejsce zamieszkania z hałaśliwej Warszawy na miasteczko w którym panuje spokój. Niestety strasznie zirytował mnie koniec, a może jego brak. Nie przepadam za książkami, gdzie dzieje się akcja, a tu już nie ma więcej kartek. Pozostaje mi jedynie czekać na „Domek nad morzem”.
Polecam „Pensjonat Sosnówkę” płci pięknej, gdyż jest to typowa literatura kobieca. Język pani Marii sprawia, że książka jest dla czytelnika zrozumiała i z przyjemnością spędza się przy niej czas. Jestem ciekawa kolejnej części, która zostanie wydana jesienią.
Ocena: 4/5
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Prószyński i S-ka, za co bardzo dziękuję.
Tyle pozytywnych opinii czytam, więc chyba w wakacje wezmę się za obie części.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam! :)
Wiele czytałam o tej książce i jestem jej ciekawa, więc jeśli wpadnie w moje ręce przeczytam.
OdpowiedzUsuń"Sosnowe dziewictwo" czeka na półce. Jeśli się spodoba to na przeczytam dalszą część losów bohaterów. ;)
OdpowiedzUsuń