Tytuł: "Woda dla słoni"
Wydawnictwo: Rebis
Ilość stron: 411
Rok wydania: 2011
Na podstawie książki "Woda dla słoni" w 2011 roku powstał film, w którym rolę głównego bohaterka odgrywał Robert Pattinson. Jako, iż jestem fanką tego aktora, obejrzenie ekranizacji było dla mnie obowiązkowe. Byłam zauroczona historią Jacoba Jankowskiego. Musiałam zapoznać się z powieścią autorstwa Sary Gruen, która z pochodzenie jest Kanadyjką. Napisała bestsellerowe książki: "Riding Lessons", "Flying Changes" oraz "Wodę dla słoni". W 2007 roku zdobyła nagrodę "BookBrowse" dla najpopularniejszej powieści.
Głównym bohaterem jest Jacob Jankowski, który studiuje weterynarię. Pragnie w przyszłości iść w ślady ojca i prowadzić lecznicę dla zwierząt. Jednak po śmierci rodziców jego życie się zmienia. Brak środków, bliskich osób zmusza go do odejścia z uczelni. Przyłącza się do wędrownego cyrku Braci Benzinich. Tam rozpoczyna pracę jako weterynarz. Jego życie nie wygląda już tak jak wcześniej. Śpi w wagonie, musi radzić sobie z trudnymi sytuacjami. Poznaje piękną Marlenę oraz jej męża Augusta. Zakochuje się w pięknej kobiecie od pierwszego wejrzenia. Czy jest gotów ryzykować swoje życie dla Marleny? Jak poradzi sobie w cyrku?
„Wiek to okropny złodziej. Kiedy zaczynasz rozumieć, na czym polega życie,ono ścina cię z nóg i przygarbia ci plecy.”
Jestem zachwycona tą powieścią. Poznajemy zza kulis życie cyrkowców oraz los zwierząt występujących na arenie. Podczas czytania trudno powstrzymać łzy, gdy widzimy jakie podejście ma treser. Dla Augusta maltretowanie zwierząt to codzienność. Nie liczy się z ich bólem. Najważniejsze by wszyscy byli mu poddani. Pracownicy cyrku żyją w strasznych warunkach. Wagony nie spełniają podstawowych wymagań sanitarnych. "Woda dla słoni" to także historia o miłości. Bohaterowie muszą pokonać wiele trudności, by w końcu być razem.
Książka jest napisana z dwóch punktów widzenia. Poznajemy 23-letniego Jacoba, który trafia do cyrku oraz 93-letniego już Jankowskiego, który znajduje się w domu starości. Obie narracje przeplatają się ze sobą. Warto zwrócić uwagę na język, którym posługuje się autorka. Jest prosty w odbiorze, opisy nie są szczegółowe, czyta się tę powieść z przyjemnością. "Woda dla słoni" wzbudza w czytelniku wiele emocji. Przeżywamy z nimi problemy, cieszymy się ich szczęściem, wzruszamy.
"Woda dla słoni" to interesująca książka, którą powinien przeczytać każdy. Spędzicie z nią mile czas i będziecie zachwyceni dziełem Gruen. Zachęcam gorąco, gdyż ta powieść zmusi Was do refleksji na temat życia. Jeden wypadek może odwrócić codzienność do góry nogami. Jeżeli przeczytacie książkę, polecam ekranizację.
Ocena: 5/5
Zauroczyła mnie okładka tej książki. Niestety nie miałam okazji jej przeczytać, muszę ją gdzieś poszukać.
OdpowiedzUsuńKsiążka czeka w kolejce i mam nadzieję, że będę nią tak samo zachwycona, jak Ty i wiele innych czytelniczek :) A zaraz po jej przeczytaniu biorę się za film!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
To jedna z moich ulubionych książek ;) Na pewno jeszcze kiedyś do niej wrócę ;)
OdpowiedzUsuńWiele słyszałam o tej książce i ekranizacji, na pewno kiedyś przeczytam. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńChyba jednak wolę najpierw obejrzeć film, a potem ewentualnie zabrać się za książkę :)
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać tą książkę przed obejrzeniem ekranizacji
OdpowiedzUsuńNiestety pomimo pozytywów ta książka do mnie nie przemawia zupełnie :/
OdpowiedzUsuńEkranizację kocham;) a na książkę jeszcze nie znalazłam czasu i bardzo tego żałuje;( Za Pattisonem nie przepadam ale w tym przypadku spisał się fantastycznie;)
OdpowiedzUsuńSzukałam e-booka tej książki z racji tego, że studiując w dużym mieście nie mam czasu na bibliotekę- trochę to ironiczne, prawda? Teraz mając wakacje i w planach wycieczkę do moich dwóch ulubionych bibliotek- może uda mi się trafić na książkę, zwłaszcza, że nie tylko Twoja opinia, ale też innych, które czytałam, są na 'tak' dla "Wody dla słoni' ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
Czytałam "Wodę dla słoni", ale bardzo mi się nie podobała. Więcej wrażeń przyniósł mi film
OdpowiedzUsuńKiedyś napewno ;)
OdpowiedzUsuńOj tak. Zgadzam się w stu procentach. I choć książkę czytałam prawie rok temu to nadal mam ją świeżo w pamięci. Mogę powiedzieć, że jest to jedna z lepszych książek jakie dane mi było przeczytać. Jak najbardziej warta uwagi ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o ekranizacji :)
OdpowiedzUsuńzachęciłaś mnie :) chętnie sięgnę po tę pozycję :)
OdpowiedzUsuń"Wodę dla słoni" mam w planach już od jakiegoś czasu, ale wciąż jakoś mi "ucieka". Nie wiem, czy obejrzałabym ekranizację (ze względu na Pattisona, którego nie trawię), ale po książkę jak najbardziej sięgnę!
OdpowiedzUsuńNoo...to widzę, że mogę kupić i czytać :D
OdpowiedzUsuńczytałam i pamiętam, że bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuń