wtorek, 3 maja 2011

Eric-Emmanuel Schmitt - "Trucicielka"


Autor: Eric-Emmanuel Schmitt

Tytuł: "Trucicielka"
Wydawnictwo: Znak
Ilość stron: 245
Rok wydania: 2011
Cena: 27,90 zł

Eric-Emmanuel Schmitt wzbudza duże zainteresowanie swoimi książkami. W tym roku wydawnictwo Znak wydało zbiór opowiadań: "Trucicielkę". Na początku trochę mnie to zniechęciło. Nie ma jak to cała książka poświęcona jednym bohaterom. Jednak tyle pochlebnych opinii sprawiło, że musiałam sięgnąć po tę pozycję.

"Trucicielka" zawiera cztery opowiadania. Każde łączy obsesja. Powoduje, że zmienia nieodwracalnie ich życie. Niszczy to co budowali przez wiele lat, albo daje drugą szansę. Na uwagę zasługuje okładka. Hipnotyzujące spojrzenie powoduje, że ciężko oderwać oczy od tej książki.

Pierwszym opowiadaniem jest tytułowa "Trucicielka". Główną bohaterką jest Marie. Przez wiele lat oskarżana o zabójstwa swoich mężów. W końcu została uniewinniona. Mieszkańcy wsi, w której mieszka, boją się tej kobiety. Nie są pewni niewinności Marie. Pewnego dnia na plebanię przybywa nowy ksiądz. Kobieta jest zainteresowana ojcem Gabrielem. Pragnie spędzić z nim każdą chwilę. Niestety ksiądz poświęca czas Yvette, miejscowej prostytutce, której leczy duszę. Marie zazdroszcząc, przy kolejnej spowiedzi wyznaje, że naprawdę zamordowała swoich mężów. Ze szczegółami opisuje motywy zbrodni. Ojciec Gabriel wypełnia swoja misję. Pragnie oczyścić z grzechów Marie. Czy mu się uda? Jaki cel postawiła sobie kobieta?

„Czy miłość nie nakazuje dbać przede wszystkim o drugiego człowieka? -Poświęcenie jest miarą każdej miłości”

Kolejne opowiadanie "Powrót" mówi o historii Grega, marynarza. Dowiaduje się, że jego dziecko umarło. Przez cały rejs zastanawia się, która córka nie żyje. Uświadamia sobie, że przez ciągłe podróże słabo zna swoje dzieci. Nie poświęcił im zbyt dużo czasu. Ma wyrzuty sumienia, że nie widział jak dorastały. Jak po śmierci dziecka marynarz zmieni swoje życie?

"Koncert Pamięci anioła" jest o dwóch nastolatkach, którzy grają na skrzypcach. Chris zauważa, że Axel jest od niego lepszy. Wzbudza to w nim zazdrość. Pragnie wyeliminować zawodnika z gry. Chłopacy zostali porównani do Kaina i Abla. Po dwudziestu latach możemy zauważyć jak człowiek się zmienia. Po uczynionych w młodości błędach pragniemy o tym zapomnieć. Chcemy jak najlepiej spożytkować z życia. Jednak złe uczynki z dawnych lat wracają jak bumerang. One nigdy nie dają o sobie zapomnieć.

"Elizejska miłość" opowiada o parze prezydenckiej i ich "wzorowej miłości". Sekrety sprzed lat powodują, że jest to jedynie uczucie na pokaz. Byle zadowolić paparazzi. Prezydent zastraszony przez żonę pragnie jej się pozbyć. Do jakich czynów się posunie? Czy tych dwojga naprawdę nie łączy już miłość?

„Jakość przeciwników nadaje wartość zawodom i cenę zwycięstwu.”

Schmitt w krótkich opowieściach przekazuje nam prawdę o życiu. „Trucicielka” pokazuje jak ludzie walczą o rodzinę, miłość i sławę. Człowiek dożąc do celu traci w sobie dobro. Zachwyca mnie to, że autor potrafi na niewielu kartach przedstawić piękną historię o życiu. Czytając z łatwością można wczuć się w sytuację bohaterów i zastanowić się: „Co ja bym wtedy zrobiła?”. Najbardziej spodobał mi się „Koncert Pamięci anioła”. Ukazane w niej emocje są takie realistyczne: zawziętość, zazdrość.

Książkę polecam każdemu, kto pragnie zastanowić się nad swoją egzystencją. Może dzięki „Trucicielce” zmieni się podejście do życia osoby czytającej. Eric-Emmanuel prostym językiem uświadamia i daje do myślenia. Naprawdę warto zwrócić uwagę na to dzieło.

Ocena: 5/5


5 komentarzy:

  1. Zastanawiałam się czy przeczytać tę książkę, ale po tej recenzji zostałam skutecznie zachęcona :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja siostra ją ma
    więc pewnie niedługo ją od niej pożyczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ogromną ochotę na tę książkę i z chęcią bym ją przeczytała, o. Ale mam na razie inne priorytety czytelnicze. ^

    [okiem-recenzenta.blog.onet.pl]

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazdroszczę możliwości przeczytania tej książki, już od dawna mam na nią ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. byc morze zajrzę, zapraszam na www.aggata.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń