Autor: Nicholas Sparks
Tytuł: "Noce w Rodanthe"
Wydawnictwo: Albatros
Ilość stron: 208
Rok wydania: 2007
Cena: 25,90 zł
O książki tego autora pytam się za każdym razem gdy jestem w bibliotece. Rzadko kiedy udaje mi się na coś trafić. Na szczęście ostatnio była jedna: "Noce w Rodanthe". Bez namysłu wypożyczyłam i zaczęłam czytać.
Do tej pory zapoznałam się jedynie z czterema książkami Sparksa. Niewiele, a jednak jestem zachwyconą stylem autora. Nicholas potrafi wprowadzić czytelnika w świat bohaterów. Z nimi przeżywamy chwile szczęśliwe jak i trudne.
„Kiedy piszę do Ciebie, czuję Twój oddech, gdy czytasz mój list, i wyobrażam sobie, że Ty czujesz mój. Czy z Tobą też tak jest?”
"Noce w Rodanthe" jest powieścią w której główna bohaterka opowiada córce o czasie spędzonym w tym nadmorskim miasteczku. Akcja książki rozgrywa się w 2002 roku, lecz przenosimy się ze wspomnieniami do 1988 roku. Adrienne Willis to kobiet, która wiele w życiu doświadczyła. Jest rozwódką i ma trójkę wspaniałych dzieci. Pewnego dnia przyjaciółka prosi ją, aby zajęła się pensjonatem w Rodanthe. Bohaterka poznaje jedynego gościa, Paula. Kilkudniowa znajomość przeradza się w prawdziwe uczucie, miłość. Adrienne będąc w towarzystwie Paula jest szczęśliwa. Pragną spędzić ze sobą resztę życia. Tylko czy będzie tak jak zaplanowali?
„W miłości nigdy nie jest za późno na drugą szansę.”
Nicholas po raz kolejny pisze pięknie o miłości. Ukazuje trudy życia ludzkiego. Daje nam do zrozumienia, że nigdy nie jest tak jak być powinno. Zaczynając książkę, wiedziałam że Sparks sprawę skomplikuje i na pewno nie będzie pięknie. Charakterystyczną cechą książek Nicholasa jest to, że życie bohaterów nie jest idealne. Każdy z nich smakuje początkowo szczęścia, a potem smutku. Tak było i tym razem. Książkę kończyłam ze łzami w oczach.
"Noce w Rodanthe" to przyjemna lektura o cierpieniu, zaufaniu i miłości.
Do tej pory zapoznałam się jedynie z czterema książkami Sparksa. Niewiele, a jednak jestem zachwyconą stylem autora. Nicholas potrafi wprowadzić czytelnika w świat bohaterów. Z nimi przeżywamy chwile szczęśliwe jak i trudne.
„Kiedy piszę do Ciebie, czuję Twój oddech, gdy czytasz mój list, i wyobrażam sobie, że Ty czujesz mój. Czy z Tobą też tak jest?”
"Noce w Rodanthe" jest powieścią w której główna bohaterka opowiada córce o czasie spędzonym w tym nadmorskim miasteczku. Akcja książki rozgrywa się w 2002 roku, lecz przenosimy się ze wspomnieniami do 1988 roku. Adrienne Willis to kobiet, która wiele w życiu doświadczyła. Jest rozwódką i ma trójkę wspaniałych dzieci. Pewnego dnia przyjaciółka prosi ją, aby zajęła się pensjonatem w Rodanthe. Bohaterka poznaje jedynego gościa, Paula. Kilkudniowa znajomość przeradza się w prawdziwe uczucie, miłość. Adrienne będąc w towarzystwie Paula jest szczęśliwa. Pragną spędzić ze sobą resztę życia. Tylko czy będzie tak jak zaplanowali?
„W miłości nigdy nie jest za późno na drugą szansę.”
Nicholas po raz kolejny pisze pięknie o miłości. Ukazuje trudy życia ludzkiego. Daje nam do zrozumienia, że nigdy nie jest tak jak być powinno. Zaczynając książkę, wiedziałam że Sparks sprawę skomplikuje i na pewno nie będzie pięknie. Charakterystyczną cechą książek Nicholasa jest to, że życie bohaterów nie jest idealne. Każdy z nich smakuje początkowo szczęścia, a potem smutku. Tak było i tym razem. Książkę kończyłam ze łzami w oczach.
"Noce w Rodanthe" to przyjemna lektura o cierpieniu, zaufaniu i miłości.
Ocena: 5/5
Pamiętam... To była moja pierwsza książka tego autora. Byłam oczarowana. Dodaję cię do linków
OdpowiedzUsuńA ja właśnie też recenzowałam Sparksa - ale "Pamiętnik". Niezły zbieg okoliczności ;) "Nocy..." jeszcze nie czytałam, ale na pewno po nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam wiele książek Sparksa, było ich trzy lub cztery, a wśród nich znajdowały się właśnie "Noce w Rodanthe" i to była wg mnie najsłabsza pozycja wśród pozostałych. Była dobra, ale nie zachwyciła mnie tak jak inne :)
OdpowiedzUsuń