Mieszkam w Poznaniu od października, a nie byłam jeszcze w Palmiarni Poznańskiej. Najlepsze jest to, że przez trzy miesiące przejeżdżałam obok niej codziennie. Dojeżdżałam z Górczyna na Uniwersytet Przyrodniczy. Teraz mieszkam na Winiarach i w końcu znalazłam dzisiaj chwilę czasu na odwiedzenie Palmiarni.
Jak dobrze, że zabrałam ze sobą aparat. Jest to przepiękne miejsce z ciekawą roślinnością. Niestety tłumy ludzi nie pozwoliły mi na robienie zdjęć makro. Musiałam ograniczyć się do minimum.
Jak Wam się podobają zdjęcia? Palmiarnię trzeba odwiedzić. Bilet ulgowy kosztuje tylko 5 złotych, a możemy poznać roślinność subtropikalną, tropikalną, klimatu umiarkowanego oraz rośliny wodne, sukulenty Ameryki, kserofity nowego i starego świata.
Właśnie planuję podróż do Szklarskiej Poręby. Ktoś był? Co muszę tam zobaczyć? :)
Kurczę ja to się chcę wybrać do ogrodu botanicznego we Wrocławiu. Bardzo lubię się otaczać przyrodą :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie bardzo tani bilet jest do palmiarni. A zdjęcia bardzo ładne Ci wyszły. Gdybym była przejazdem w Poznaniu, z chęcią bym tam zajrzała. ;)
OdpowiedzUsuńPalmiarnie są świetne - uwielbiam tą w Gliwicach i krakowski Ogród Botaniczny :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące miejsce!
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcia!
świetne miejsce :)
OdpowiedzUsuńpiękne fotki :)
OdpowiedzUsuń