niedziela, 10 kwietnia 2011

Nicolas Werth - "Wyspa Kanibali"


Autor: Nicolas Werth

Tytuł: "Wyspa Kanibali"
Wydawnictwo: Znak
Ilość stron: 292
Rok wydania: 2011
Cena: 39,90 zł


„Mówiono, że deportowani zaczęli zjadać zwłoki, że piekli ludzkie mięso. Wyspa [Nazino na rzece Ob.] przedstawiała widok straszliwy, przerażający.”
[zeznanie świadka]
Ten fragment widnieje na okładce książki „Wyspa Kanibali”, której autorem jest Nicolas Werth. Opis szokuje i zachęca w pewien sposób do przeczytania całości.

Autorem jest francuski historyk, który współtworzył cenioną „Czarną księgę komunizmu”. Kontynuuje, zapoczątkowane przez swojego ojca Alexandra, badania nad historią Związku Radzieckiego.

„Wyspa Kanibali” to książka oparta na faktach, które wydarzyły się w 1933 roku, na wyspie Nazino na rzece Ob. Ludzie uznawani przez reżim za „elementy zdeklasowane i szkodliwe społecznie” byli deportowani na Syberię. To tam bez żywności, opieki medycznej i nadzoru ginęły miliony ludzi. Nazino było piekłem na ziemi. Poprzez zeznania świadków dowiadujemy się, że w ciągu trzech lat życie straciła niemal połowa przesiedlonych.

„Na wyspie Nazino człowiek przestał być człowiekiem. Zmienił się w szakala”
[pisał Wieliczko w liście do Stalina]
Jest to dobrze udokumentowana książka o masowych deportacjach. Pokazuje tragiczne skutki wielkiego przedsięwzięcia, które miało na celu oczyszczenie miast, z „elementów społecznie szkodliwych” i zesłanie na Syberię. Dzięki tej historii możemy bliżej poznać klimat, który panował 78 lat temu. Liczne statystki obrazują ile osób zginęło przez wyczerpanie, głód, choroby i ucieczki. Co roku jedna trzecia „znika”, a na przywódcach nie robi to wrażenia. Szokującym widokiem jest odcinanie kobietom piersi, zjadania wnętrzności człowieka. Nie tylko kanibalizm wstrząsa czytelnika, ale i postępowanie władzy. To oni doprowadzili do masowej śmierci ludzi, którzy pod pretekstem zostali wywiezieni na wyspę śmierci.

„Do tych, którzy odmawiają podporządkowania się temu układowi albo próbują uciec, strzela się jak na polowaniu; jakby byli dzikimi zwierzętami, niebezpiecznymi drapieżnikami żywiącymi się ludzkim mięsem”
Liczne zeznania, raporty oddają prawdziwe oblicze czasów radzieckich. Autor stopniowo wprowadza nas w klimat wyspy. Najpierw dowiadujemy się jakie zdarzenia wpłynęły na całe przedsięwzięcie. Potem jak realizowano plan, aż do skutków deportacji ludzi.

„Wyspa Kanibali” nie jest łatwą książką na jeden wieczór. Jest to realistyczny opis masakry, która wydarzyła się naprawdę. Wywołuje ona u człowieka szok, oburzenie i smutek. Polecam ją osobom, które naprawdę interesują się historią, mają mocne nerwy i są gotowi na poznanie losów niewinnych ludzi.
„Dziwne rzeczy dzieję się w Rosji. Głód, kanibalizm… Ci, którzy przybywają z prowincji, opowiadają niestworzone historie…”
[pisała w swoim dzienniku Nina Ługowskaja, uczennica z Moskwy]

*cytaty pochodzą z książki
Ocena: 5/6

Książkę otrzymałam od wydawnictwa Znak, za co bardzo dziękuję.

6 komentarzy:

  1. właśnie kończę czytać wyspę. Faktycznie to nie jest książka na jeden wieczór. Ja ją trawię kawałkami, inaczej nie potrafię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi ciekawie, muszę się zastanowić nad tą książką. Dziękuje Ci za komentarz po moją recenzją, mam nadzieje, że pomoże on przyszłym czytelnikom tej powieści ;) Today1.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. miałam okazję wybrać tę, ale jednak pokusiłam się na Feakonomię. Nie żałuję, ale jednocześnie żałuję, czyli Znak (sic!), że trzeba mi ją kupić i przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  4. historia nie jest moją ulubioną dziedziną, ale po książkę z pewnością kiedyś sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Opis jest wspaniały i chętnie przeczytałabym tą książkę. Mam nadzieję, że trafi w moje ręce. ;x


    [okiem-recenzenta.blog.onet.pl]

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam książki oparte na faktach, ukazujące okrutną rzeczywistość. Na pewno ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń