Tytuł: "Rodzinne sekrety"
Wydawnictwo: Mira
Ilość stron: 416
Rok wydania: 2011
Po przeczytaniu „Karuzeli uczuć” Nory Roberts zapragnęłam poznać jej inne książki. Lubię odetchnąć z literaturą niewymagającą, którą czyta się lekko i przyjemnie. Romanse tej autorki właśnie należą do takich książek.
„Rodzinne sekrety” dzielą się na dwa opowiadania. Każde z nich zawiera wątki miłosne oraz kryminalne. Było dla mnie ogromnym zaskoczeniem, że autorka tak umiejętnie stworzyła obie historie.
„Partnerzy czy rywale?” opowiada o dziennikarzach, którzy początkowo działają sobie na nerwy. Matt Bates i Laurel Armand ciągle ze sobą rywalizują. Jednak gdy zostają zmuszeni do współpracy przy zbieraniu materiałów o morderstwie, stosunki między nimi zmieniają się. Dziennikarze wejdą na drogę obłąkanemu mężczyźnie. Co zwycięży? Determinacja, aby napisać świetny artykuł, czy rodząca się między nimi miłość?
"Każda miłość, nawet szczenięca, zostawia w człowieku trwały ślad. Obiekty naszych uczuć zawsze będą nam bliskie"
Głównym bohaterem „Sztuki mistyfikacji” jest Adam Haines. Jest on znanym i cenionym malarzem. W poszukiwaniu spokoju znajduje swoje miejsce w posiadłości Fairchildów. Poznaje tam córkę sławnego malarza i rzeźbiarza – Kirby Fairchild. Początkowo podejrzewa ona mężczyznę o to, że nie jest tym, za kogo się podaje. Lecz z czasem zaczyna łączyć ich głębsze uczucie. Każdy z bohaterów ma swoje sekrety. Czy wyjdą na jaw? Kim naprawdę jest Adam, co kryje Kirby? Do tajemniczych osób należy także ojciec kobiety. Jest właścicielem pokaźnej kolekcji obrazów, wśród których trudno odróżnić oryginały od ich znakomitych kopii. Czy wykorzystuje to w swojej pracy?
"Kiedy kogoś kochasz i ten ktoś umiera, cząstka ciebie też umiera"
Eleanor Marie Robertson to prawdziwe nazwisko Nory Roberts, która pisze pod wieloma pseudonimami. Pracowała jako aplikantka sądowa. Jej pierwsze rękopisy zostało odrzucone, dopiero w 1981 roku pierwszy został opublikowany. Uznawana jest za królową romansu. Jej książki zajmują czołowe miejsca na listach bestsellerów i są przetłumaczone na dwadzieścia pięć języków. Aktualnie mieszka wraz z drugim mężem w stanie Maryland. Nora Roberts jest laureatką wielu literackich nagród i jest ceniona przez czytelników.
Autorka mnie nie zawiodła. Język, którym się posługuje sprawia, że czyta się książkę z zainteresowaniem. Jeżeli chodzi o uczucia pomiędzy bohaterami, to „Rodzinne sekrety” są przewidywalne. Natomiast patrząc na tę powieść od strony wątków kryminalnych każdy odkryty trop mnie zaskakiwał. Nie potrafiłam stwierdzić, kto jest bohaterem pozytywnym, a który ukrywa mroczne tajemnice. Z chęcią przeczytam kolejne książki Nory Roberts. Zachęca mnie do siebie swoim lekkim językiem. Natomiast moje oko cieszą okładki, które są przepiękne. Mają swój niesamowity urok.
Polecam tę książkę fanom romansów, ale i osobom, które szukają czegoś lekkiego.
Ocena: 4/5
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Harlequin Mira, za co bardzo dziękuję.
Lubię czytać romanse i lubię Norę Roberts, więc jak najbardziej mam chęć na tę ksiązkę.
OdpowiedzUsuńTę autorkę od jakiegoś czasu mam w planach i mam cichą nadzieje, że już niedługo będę mogła zapoznać się z jej książkami.
OdpowiedzUsuńCzytałam i również książka przypadła mi do gustu choć w pewnych kwestiach była przewidywalna ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Norę Roberts, ale to chyba widać po moim blogu, bo tak średnio raz w miesiącu muszę przeczytać coś spod pióra tej Pani :-) "Rodzinnych sekretów" nie czytałam. Jak do tej pory skupiam się na jej straszych książkach. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńLubię Norę Roberts, nie przesadnie, ale tak całkiem normalnie :), więc szoku nie ma, ale jak wpadnę na książkę to chętnie ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu przymierzałam się do prozy Nory Roberts, więc może powinnam zacząć od tego. :)
OdpowiedzUsuńja czytałam tylko jedną książkę tej autorki i kompletnie nie przypadła mi do gustu, ale może dam jej jeszcze jedna szansę :)
OdpowiedzUsuńKsiążka nie w moim typie, więc raczej nie przeczytam. Zapraszam Cię na mój blog z recenzjami książek;) {centerbook.blog.onet.pl}
OdpowiedzUsuńZnowu wstyd, bo nie czytałam żadnej książki tej autorki
OdpowiedzUsuńpo Twoim "opisie" wygląda na książkę lekką, łatwą i przyjemną, a przy znajomości odrobiny psychologii, dość przewidywalną ;)
OdpowiedzUsuńgreat post!!! It seems like an interesting book..I like reading books, they make my mind travel away from reality :)
OdpowiedzUsuńvisit my blog back and if you like it we can follow each other!! :)
xx
Przyznaję się, że nie czyta lam jeszcze żadnej pozycji tej autorki, ale za to ta - straszliwie mnie intryguje ^^
OdpowiedzUsuń