Witajcie! Wczoraj przyjechałam po miesiącu do domu rodzinnego. Czekało na mnie kilka przesyłek, z których jestem bardzo zadowolona. Od wydawnictwa Foksal dostałam książkę pt. "Terapia sokowa. Czas na juicing". Na razie tylko ją przejrzałam, ale już mi się podoba. Jest w niej bardzo dużych kolorowych zdjęć, jest przejrzysta i z pewnością się przyda. Wkrótce na blogu pojawi się recenzja :)
Na Goodies.pl zamówiłam siedemnaście wosków. Idealny prezent na Wielkanoc. Są to między innymi zapachy z kolekcji wiosennej Q1 2015, Cafe Culture, Love is in the Air oraz Grand Bazaar. Wszystkie woski pachną przepięknie ale najbardziej spodobały mi się Red Raspberry (który akurat nie załapał się na zdjęciu), Aloe Water i Pain au Raisin.
Od dłuższego czasu miałam ochotę na naklejki wodne. W końcu się zdecydowałam. Oglądałam wiele zdjęć na blogach i paznokcie wyglądają przepięknie. Mam nadzieję, że moje też takie będą. Na początek kupiłam tylko sześć szablonów. Jak tylko trochę podrosną mi paznokcie pochwalę się efektem :D
Przy okazji pochwalę się, że przez cały marzec chodziłam regularnie na siłownię. Jeżeli jesteście z Poznania gorąco polecam Magiel Fitness oraz Alfa Fitness Stars. Jako, że wykupiłam karnet Be Active to mogę chodzić na kilkanaście siłowni. Wybrałam jedynie te dwa ze względu na ciekawe zajęcia oraz sam wygląd klubu. Dzisiaj się pomierzyłam oraz zważyłam. Po całym miesiącu schudłam tylko 2 kg, ale ubyło mi 30 cm! Jestem bardzo zadowolona z tego efektu. To jedynie motywuje do dalszej aktywności fizycznej. Teraz planuje zakup karnetu na trzy miesiące. Oby ta energia i motywacja mnie nie opuściła.
Trzymajcie kciuki! :D
Zazdroszczę tych wosków, sama uwielbiam różne pachnące cudeńka ;)
OdpowiedzUsuńEfekty rewelacyjne. Sama chciałabym iść (no przynajmniej spróbować!) na siłownie. Ale (właśnie ono zawsze musi być), nie chcę chodzić sama.
OdpowiedzUsuńChyba w końcu będę musiała się skusić na te woski, bo z tego co pamiętam u Ciebie są one dostępne w milionach sztuk :)
Woskowy szał :) Większości zapachów nie znam, ten Aloe Water muszę kupić, sporo osób go poleca :)
OdpowiedzUsuńPoszalałaś:) My jak w końcu zrobi się ciepło wybierzemy się do Poznania do zoo:)
OdpowiedzUsuńMnie tez bardzo spodobał się wosk Aloe Water, myślę o dużej świecy.
OdpowiedzUsuńAle zakupy ! I widzę w nich mój ukochany Aloe Water ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam przy okazji do mnie, blog o zapachach ;) : yankeemaniaczka.blogspot.com
No właśnie sama chodzisz na siłownie? Znajdujesz czas na to. Bo wiem że ciężko znależć chwile dla siebie w tym zabieganym świecie.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;http://flarri.blogspot.com/